Trzecia fala kawy – co to takiego?
Historia kawy jest długa i niezwykle ciekawa i choć obecnie historię tę tworzą setki milionów ludzi na całym świecie, pierwsze karty w jej dziejach zapisywały jednostki. Zanim kawa stała się produktem popkulturowym, dostępnym dla każdego, przez całe wieki z jej dobra korzystało niewielu. Ziarno kawowca przez wiele lat było surowcem ekskluzywnym i słabo dostępnym, a napój, który można z nich zaparzyć, był zarezerwowany dla elit.
Całe szczęście, ten smutny okres w dziejach ludzkości mamy już za sobą i możemy skupić się na czasach bardziej współczesnych, w których z kawą w kubku siedzi pewnie spora część Was, czytających właśnie ten artykuł. Czym jest więc tytułowa Trzecia Fala Kawy? Od początku.
Początek wielkiej historii i wybuch pierwszej fali
Podział historii kawy na tak zwane fale dotyczy okresu, w którym kawa jako napój stała się produktem globalnym, ogólnodostępnym. Nie jest to podział stricte historyczny, dokładny, a bardziej symboliczny, mający odzwierciedlenie w roli, jaką kawa spełniała w naszym życiu na przestrzeni lat.
Za orientacyjny początek pierwszej fali należałoby przyjąć okres, w którym kawa z dobra luksusowego stała się napojem dla mas. Początków tego procesu można by dopatrywać się na początku XIX wieku, ale prawdziwego tempa nabrał on wraz z początkiem XX wieku i pojawieniem się na rynku kawy w wersji instant.
Konsumenci pierwszej fali nie wymagali od kawy wiele, raczej usatysfakcjonowani byli faktem, że kawa w ogóle JEST. Dla jednych spełniała rolę porannego rozbudzacza, dla innych lekkiej używki, dla jeszcze innych przerywnika pomiędzy codziennymi czynnościami. Pierwsza fala sprawiła, że kawa stała się stałym elementem życia milionów „szarych” ludzi.
Druga fala – wyskoczymy na kawę?
W odróżnieniu od pierwszej fali, początek drugiej można oszacować już znacznie dokładniej. Większość kawowej społeczności za wybuch drugiej fali zgodnie uznaje datę 30 marca 1971 roku, czyli dzień otwarcia pierwszej kawiarni Starbucks – sieci, która w krótkim czasie zdominowała cały świat, pociągając za sobą rzesze naśladowców, razem z nimi sprawiając, że kawa opuściła domowe zacisza i nabrała aspektu społecznego. Wraz z popularyzowaniem się kawiarni, kawa stała się sposobem spędzania wolnego czasu i pretekstem do spotkań. Spożywanie kawy zaczęło być kojarzone z pewnego rodzaju rytuałem, łagodzącym obyczaje. Na drugiej fali wyrosły między innymi kawy włoskie – szczyty popularności zaczęły osiągać będące novum ciśnieniowe ekspresy, więc espresso i jego pochodne, takie jak latte czy cappuccino.
Trzecia fala – co ja piję?
I tak oto dotarliśmy do szalonych lat ’90. Za sprawą pierwszej fali kawa jest już elementem codzienności milionów ludzi na całym świecie. Za sprawą drugiej, kawiarnie można już spotkać nawet w najmniejszych mieścinach, a o włoskich kawach z ekspresu słyszał już niemal każdy. Co dalej?
Ruch związany z Trzecią Falą skupia się wokół tego, co znajduje się w naszym kubku. Nasyciliśmy się już na tyle, że mamy w końcu czas, by zastanowić się, co tak naprawdę pijemy. Żyjemy w czasach wyboru, gdy problemem nie jest już to, CZY kawa jest, tylko JAKĄ kawę wybrać spośród setek dostępnych na półkach i tego, JAK PRZYRZĄDZIĆ ją w najlepszy możliwy sposób. Zaczęliśmy zauważać różnicę między kawą rozpuszczalną, kawą kupioną w kiosku na dworcu i kawą przyrządzoną przez baristę ze świeżo zmielonych ziaren. I zaczęliśmy zastanawiać się, gdzie jest granica najwyższej jakości i jak daleko możemy ją przesunąć.
Trzecia fala kręci się wokół ziarna, czyli surowca – jego jakości i tego, jak najlepiej można go wykorzystać. Coraz większą część z nas przed zakupem paczki interesuje to, skąd dane ziarno pochodzi, jakiego jest gatunku i obróbki i przez kogo zostało wypalone. Coraz więcej z nas sięga po alternatywne metody parzenia kawy, takie jak drip, aeropress czy chemex i próbuje dobrać swoją metodę tak, aby maksymalnie wydobyć potencjał swojej kawy. W końcu, coraz częściej mówi się o kawach specialty, czyli o kawach, które w punktacji Q-Graderów otrzymują najwyższe na świecie noty.
Czy po trzeciej fali nadejdzie czwarta i kolejne po niej? Czym będą, co wniosą nowego? A może już jesteśmy ich częścią? Co nowego możemy jeszcze odkryć, czego do tej pory nie byliśmy świadomi? Myślę, że odpowiedź na te pytania pojawi się szybciej, niż się tego spodziewamy 😊